Jimmy Kimmel ogłasza zakończenie programu 20 stycznia „Przeprowadzam się do Kanady, nie znoszę Elona Muska”

W zaskakującym ogłoszeniu po reelekcji Donalda Trumpa i fali czerwonych w całych Stanach Zjednoczonych Jimmy Kimmel oświadczył, że jego talk-show emitowany późnym wieczorem wyemituje swój ostatni odcinek 20 stycznia. Po prawie dwóch dekadach komediowych monologów, wywiadów z celebrytami i politycznych zaczepek Kimmel ogłosił, że „ma już dość” i przeprowadzi się do Kanady, gdzie, jak twierdzi, znajdzie spokój i zdrowy rozsądek, które jego zdaniem Ameryka utraciła.

„Szczerze mówiąc, nigdy nie myślałem, że do tego dojdzie” – powiedział Kimmel w oświadczeniu, wyraźnie wstrząśnięty wynikami wyborów. „Ale jesteśmy tutaj. Po 20 stycznia zostanie wyemitowany ostatni odcinek Jimmy Kimmel Live!, a ja jadę do Kanady. Może otworzę mały klub komediowy w Toronto, a może po prostu zniknę w Górach Skalistych. Tak czy inaczej, wyjeżdżam i nigdy nie wrócę”.

Zarówno dla fanów, jak i personelu ogłoszenie Kimmela wydaje się końcem pewnej ery. Po latach oglądania jego wieczornej mieszanki humoru, satyry i komentarzy, wierni widzowie zmagają się z myślą, że program Kimmela może naprawdę dobiegać końca. Wielu fanów w szoku rzuciło się do mediów społecznościowych, a hashtagi takie jak #KimmelStay i #Don’tGoJimmy stały się popularne w ciągu kilku godzin od jego ogłoszenia.

„Oglądam Kimmela od czasów studiów” – napisał jeden z fanów na Twitterze. „Nie mogę uwierzyć, że naprawdę wyjeżdża. Kto teraz będzie smażył tych polityków?”

Za kulisami nastrój jest równie ponury, a członkowie ekipy podobno wymieniają uściski i wspominają swoje ulubione momenty na planie. „Przeszliśmy razem wiele”, powiedział jeden z pracowników, „a Jimmy jest jak rodzina. Trudno sobie wyobrazić, że serial dobiegnie końca, ale myślę, że właśnie tam jesteśmy w tej nowej Ameryce”.

Jednak źródła bliskie Kimmelowi sugerują, że jego odejście nie dotyczy tylko wyników wyborów. Z biegiem lat komik coraz głośniej mówił o swoich frustracjach związanych z amerykańską polityką, często ubolewając nad dzielącą naturą dyskursu publicznego. „Kiedyś wyśmiewałem wszystkich po równo”, powiedział Kimmel w niedawnym wywiadzie. „Ale ostatnio czuję, że nie ma już miejsca na kompromis i jestem po prostu… wyczerpany”.

Zgodnie z oczekiwaniami Kimmel obiecał, że jego ostatni odcinek będzie zawierał pożegnalny monolog, który przejdzie do historii późnowieczornych programów. Źródła twierdzą, że planuje wykorzystać tę okazję, aby zastanowić się nad swoją karierą, zmieniającym się krajobrazem medialnym i stanem kraju, który zamierza opuścić.

Fani spekulują dziko, co powie Kimmel, a niektórzy żartują, że spędzi cały monolog, ostatni raz krytykując Trumpa i jego zwolenników. „Założę się, że zrobi wszystko”, spekulował jeden z użytkowników Twittera. „Nie ma już nic do stracenia”.

Według osób z wewnątrz, ostatni program Kimmela może obejmować nawet występy byłych prezydentów, innych prowadzących późnowieczorne programy i hollywoodzkich gwiazd, które chcą pożegnać go w wielkim stylu. „To będzie świętowanie kariery Jimmy’ego”, powiedział producent. „Ale nie mylcie się, nie będzie owijał w bawełnę. To w końcu Jimmy Kimmel”.

Wybór Kanady przez Kimmela jako nowego domu wywołał zarówno aplauz, jak i przewracanie oczami. W swoim oświadczeniu Kimmel zażartował: „Słyszałem, że niedźwiedzie polarne są bardziej rozsądne w kontaktach niż niektórzy wyborcy”, żart, który szybko stał się popularny. Podczas gdy niektórzy krytycy nazywają jego ruch sztuczką, Kimmel nalega, że ​​poważnie myśli o opuszczeniu USA na dobre.

„Po prostu potrzebuję miejsca, w którym ludzie nie będą uważać, że «fake news» to coś, z czym się nie zgadzają”, powiedział Kimmel. „Zaryzykuję w Kanadzie, gdzie ludzie naprawdę wierzą w naukę, a syrop klonowy płynie jak woda”.

Kanadyjskie media zaczęły już spekulować na temat tego, jak mogłoby wyglądać nowe życie Kimmela. Jedna z gazet w Toronto żartobliwie zaproponowała Kimmelowi honorowe obywatelstwo, pod nagłówkiem „Kanada wita Jimmy’ego, ale nie oczekuj, że będziemy się śmiać z żartów o Trumpie na zawsze”. Inny kanadyjski portal zamieścił „Przewodnik po kanadyjskim życiu dla Jimmy’ego Kimmela”, w którym znalazły się porady, jak przetrwać zimę i zrozumieć zasady hokeja.

Podczas gdy wielu Kanadyjczyków z zadowoleniem przyjmuje decyzję Kimmela, niektórzy fani z USA zmagają się z myślą o tym, że ich ulubiony komik porzuca statek. „Rozumiem, że jest sfrustrowany” — napisał jeden z fanów na Twitterze — „ale ucieczka niczego nie rozwiąże. Co się stało z wytrwaniem i wprowadzeniem zmian?”

Wiadomość o odejściu Kimmela wywołała szok w społeczności programów późnowieczornych, a prezenterzy z innych sieci zareagowali mieszanką podziwu i smutku. Stephen Colbert, jeden z najbliższych przyjaciół Kimmela i krytyk Trumpa, wydał oświadczenie, w którym stwierdził: „Tracimy legendę programów późnowieczornych. Jimmy przeprowadza się do Kanady, ale zawsze znajdzie miejsce na mojej kanapie”.

Trevor Noah, który spotkał się z podobną krytyką za swoje polityczne poczucie humoru, również zabrał głos. „Jeśli ktoś zasługuje na przerwę, to Jimmy. Mówił, jak jest, dzień po dniu, a to kosztuje. Kanada zyskuje jednego z najlepszych”.

Jednak nie wszyscy w branży rozrywkowej są przychylni. Pewne anonimowe źródło zbliżone do konkurencyjnej sieci rzekomo powiedziało: „Kimmel nie potrafi poradzić sobie z niewielkimi różnicami politycznymi? Proszę. Porozmawiajmy o dramatycznym odejściu”.

Jak można było przewidzieć, konserwatywni komentatorzy mieli pole do popisu po ogłoszeniu Kimmela. Niektórzy szybko odrzucili jego odejście jako „pustą pozę”, podczas gdy inni wyrazili otwarte zadowolenie z wiadomości.

„Dobrze się stało”, powiedział jeden z gospodarzy Fox News. „Jimmy Kimmel zbyt długo głosił kazania Ameryce ze swojej hollywoodzkiej bańki. Jeśli chce pojechać do Kanady, chętnie zapłacę za jego bilet w jedną stronę”.

Inni spekulowali, że przeprowadzka Kimmela może nie być tak trwała, jak twierdzi. „Dajcie mu sześć miesięcy”, napisał na Twitterze konserwatywny influencer. „Wróci, gdy zda sobie sprawę, że kanadyjskie zimy nie są tak przytulne jak w Los Angeles i urok Trudeau przeminie”.

Po odejściu Kimmela przyszłość Jimmy Kimmel Live! pozostaje niepewna. Niektórzy spekulują, że ABC może spróbować utrzymać program z nowym gospodarzem, podczas gdy inni uważają, że to koniec pewnej ery. Krążyły pogłoski, że dyrektorzy ABC rozważają zatrudnienie nowej twarzy ze świata komedii, a nazwiska takie jak Tiffany Haddish i Michael Che są wymieniane jako potencjalni następcy.

Jednak zespół Kimmela zasugerował, że może on zachować pewną kontrolę kreatywną, a jeden z informatorów powiedział: „Jimmy zbudował ten program od podstaw. Nie chce, żeby stał się czymś, czego nie rozpoznałby”.

Gdy rozpoczyna się odliczanie do 20 stycznia, fani i krytycy czekają, aby zobaczyć, jak potoczą się ostatnie dni Kimmela na antenie. Z plotkami o trasie pożegnalnej, specjalnych gościach i możliwym finale w kanadyjskim stylu, widzowie mogą spodziewać się, że Kimmel odejdzie z hukiem.

Czy będzie to serdeczne pożegnanie czy gryzące pożegnanie z Ameryką, którą uważa za nie do naprawienia? Tak czy inaczej, odejście Kimmela już wywołuje debatę na temat roli rozrywki w polityce, siły wpływu celebrytów i stanu podziału kulturowego w Ameryce.

Jak napisał jeden z fanów na Twitterze: „Bez względu na to, gdzie stoisz, wszyscy możemy się zgodzić co do jednego: późne wieczory nie będą takie same bez Jimmy’ego Kimmela”.

 

Related Posts

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *